piątek, 10 stycznia 2014

Cudze chwalicie ...... wycieczka na Błatnią, Klimczok i Szyndzielnię [04/01/2014]

Początek sezonu 2014 postanowiliśmy rozpocząć rekreacyjnie. Dlatego na pierwszą wycieczkę wybraliśmy się w okolice Bielska, a jak Bielsko to wiadomo: Szyndzielnia i Klimczok. Dla domknięcia trasy dodaliśmy do tego jeszcze Błatnią. 

Wyszło nam z tego całkiem ładne kółeczko, czasowo obliczone akurat na wycieczkę od świtu do zmroku.  Trasa taka pozwala nam okrążyć Dolinę Wapienicy, która od 1990 jest Parkiem Ekologicznym Dolina Wapienicy. Jednocześnie jest ona jednym z nielicznych tak dużych obszarów dzikiej przyrody mieszczących się w granicach dużej aglomeracji. Jak sama nazwa wskazuje przez dolinę przepływa rzeka Wapienica mająca tu dopływ o nazwie Barbara.

Trasa:
(uwaga: trasa ma oczywiście początek na parkingu/pętli autobusowej obok campingu leśnego przy drodze Wapienica-Kamienica a nie w Wapienicy przy ul. Cieszyńskiej)
  1. Wapienica (353m) >> >> Błatnia (917m)
  2. Błatnia (917m) >> >> Klimczok (1117)
  3. Klimczok (1117m) >> >> Szyndzielnia (1026m)
  4. Szyndzielnia (1026m) >> >> Wapienica (353m)

Warunki pogodowe:
  • Temperatura około -1 do +4 C;
  • zachmurzenie zmienne, niestety w przeważającej części trasy całkowite;
  • bez opadów;
  • bezwietrznie.

Ponieważ to ma być rekreacja, wstajemy dopiero o 6 rano. Około 7:15 jesteśmy na parkingu w Wapienicy.
Tym razem skład ekipy uległ lekkim modyfikacjom.  Magda i Marysia zdecydowały się popatrzeć na Bielsko z góry, gdy tymczasem Maciek odsypia jeszcze Sylwestra.

O 7:30 robimy więc zdjęcie na starcie i wyruszamy w drogę....

Ekipa w lekko zmienionym składzie melduje się na starcie.
2 godziny do naszego pierwszego "punktu kontrolnego"

... która początkowo jest, jakby to powiedzieć...monotonna...

Początkowo szlak wiedzie szeroką, wyasfaltowaną drogą...
...która z czasem staje się droga utwardzoną...
Infrastruktura jak widać wymaga sporych inwestycji.

Tuż przed zaporą droga zaczyna się dość gwałtownie wspinać do góry. Po krótkim podejściu, w miejscu gdzie skręca ona o około 120˚ w prawo roztacza się po lewej chyba najlepszy obecnie widok na zaporę, choć i ten jest częściowo zasłonięty przez drzewa.

Tuż przed zaporą nasza droga zaczyna trawersować zbocze, wspinając się pod górę...
Zapora w Wapienicy.

Zapora ta nosi imię Ignacego Mościckiego i została zbudowana w latach 1929-32 przez firmę Dycherhoff und Widman z Drezna na rzece Wapienica. Długość zapory to 308m a wysokość 23m. Celem budowy było zaopatrzenie rozwijającego się u podnóża miasta w wodę pitną.
W wyniku jej budowy powstało sztuczne jezioro Wielka Łąka o powierzchni 17,5ha i objętości 1,1 mln m3.

W końcu jesteśmy powyżej zapory.

Od zapory nasza droga jeszcze stromiej wspina się na szczyt Palenicy (688m)...

Nie ma lekko....

...na szczęście dla tak wytrawnych piechurów nie stanowi to najmniejszego problemu.

Grudniowy halny nie ominął również doliny Wapienicy

O 8:35 docieramy do pierwszego "punktu kontrolnego" - szczytu o nazwie kojarzonej raczej z Pilskiem: Palenica (688m).

Palenica, to brzmi dumnie...:-)

Na szczycie ze względu na ładna panoramę na Jaworze decydujemy się na krótką sesję fotograficzną, której efektem jest między innymi poniższe zdjęcie.

Wszystko leży u naszych stóp :-)

Po sesji ruszamy dalej. Po około 10 minutach marszu natrafiamy na kolejne ślady halnego.

Drzewa połamane jak zapałki. Potęga przyrody nie zna chyba granic.
My maszerujemy oczywiście dalej szeroka aleją spacerową biegnącą wzdłuż grzbietu w kierunku Błatniej. Po drodze mijamy Kopany (690m), za którym nasza droga naprawdę wygląda jakby biegła gdzieś w pięknie utrzymanym parku.

"Aleja" z Kopanego na Przykrą.

Około 9:45 mijamy Przykrą (824m) i schodzimy do Siodła pod Przykrą (801m). Tutaj łączymy się ze szlakiem żółtym biegnącym z Jaworza.

Siodło pod Przykrą

Przed nami ostatnie podejście na Błatnią, które pokonujemy w żółwim tempie ze względu na fotografowaną po drodze panoramę wokół doliny Wapienicy.

Panorama od Klimczoka po Przykrą.

Około 10:20 docieramy w końcu do schroniska na Błatniej...

Błatnia - Schronisko

...w którym odpoczywamy około 15 minut.

Po tym krótkim odpoczynku wyruszamy w dalszą drogę nie zapominając oczywiście o podbiciu książeczek GOT oraz pamiątkowym zdjęciu obu Zdobywczyń.

Błatnia zdobyta :-)
Trasa z Błatniej na Klimczok przez Stołów i Trzy kopce nie wyróżniała by się niczym szczególnym gdyby nie fakt, że w końcu na niej pojawił się ......śnieg...

Wiosenna aura na trasie....
...przechodzi znienacka w zimową ku radości najmłodszej uczestniczki naszej wyprawy.
i całkiem ładny widok na masywy (od lewej) Babiej Góry, Tatr, Pilska i Skrzycznego.

Panorama od Babiej po Skrzyczne

Dokładny opis panoramy odcinka tatrzańskiego zamieszczono jest pod adresem www.dalekieobserwacje.eu

Po drodze w kierunku bardziej południowo-zachodnim wypatrzyłem na horyzoncie 2 wieże. czy ktoś pomoże je zidentyfikować?

Dwie wieże.... (???)

W końcu o 12:30 wychodzimy na szczyt Klimczoka (1117m) należącego do Pasma Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim.

Uffff, teraz to już będzie z górki.
 Z Klimczoka odsłania się przed nami bardzo ładne panoramy Babiej Góry, tatr i Pilska. Kilka fotografii poniżej:


Babia Góra. Widok z Klimczoka
Pilsko. Widok z Klimczoka
Tatry. Widok z Klimczoka (panorama od Hawrania po Krywań)
Tatry. Widok z Klimczoka (Hawrań i Jagnięcy szczyt)
Tatry. Widok z Klimczoka (Gerlach)
Tatry. Widok z Klimczoka (Krywań)
Widok na Przełęcz Kowiorek leżącą pomiędzy Klimczokiem i Magurą.
Widoczne schronisko PTTK na Klimczoku.


Ze szczytu Klimczoka ruszamy w dół w kierunku Przełęczy Kowiorek. Naszym celem jest schronisko na Klimczoku. Prawdę mówiąc jest nam one troszkę nie po drodze, ale najmłodsza latorośl poluje na pieczątki do książeczki GOT.

Z górki na pazurki...

Po kilku minutach docieramy do schroniska. Jest mniej więcej godzina 13 więc w schronisku jak zwykle tłum. Podbijamy zatem nasze książeczki i czym prędzej uciekamy. Absolutnie warunki panujące w tym momencie w schronisku nie sprzyjają ani jedzeniu, ani wypoczynkowi, ani relaksowi.

Schronisko PTTK na Klimczoku.

Ze schroniska ruszamy w kierunku Skrzycznego - ostatniego szczytu będącego na naszej dzisiejszej liście "celów".

Klimczok -> Skrzyczne to przyjemny spacerek
Przykład gruboławicowych piaskowców odsłaniających się niedaleko schroniska na Szyndzielni.

Około 13:40 docieramy do schroniska,  w którym planujemy w końcu usiąść na chwilkę i w spokoju coś zjeść.

Schronisko na Szyndzielni.

W schronisku w dolnej sali panuje cisza i spokój. Siadamy więc i zajadamy się przygotowanymi w
domu kanapkami popijając to wszystko w zależności od preferencji zimnym napojem (to ja) lub gorącą herbatą (to córki).

Zajadamy się i relaksujemy około pół godziny. Kilka minut po 14 wyruszamy w ostatni etap naszej trasy, czyli schodzimy z Szyndzielni do zapory w Wapienicy.

Przy schronisku na Szyndzielni

Ruszamy więc w drogę powrotną. Początkowo idziemy w kierunku górnej stacji kolejki gondolowej, by później odbić w lewo jak nas prowadzi szlak czerwony.  Po około 10 minutach marszu dochodzi do nas szlak żółty. Idziemy kilkaset metrów szlakami żółtym i czerwonym by ostatecznie odbić z tej wspólnej drogi w ...lewo. Teraz już prościutko schodzimy w kierunku zapory.

Skręcamy szlakiem żółtym w ...lewo od głównej drogi.

Szlak prowadzi nas stokiem porośniętym lasem liściastym, nie powinny nas więc dziwić ogromne ilości leżących wokół liści którymi jak się nam wydaje płyniemy w dół stoku.

wokół aż złoto od leżących wszędzie pod nogami liści
Gdzieś w tym potoku liści jest nasza ścieżka.
Około 15:15 "dopływamy" w końcu do zapory w Wapienicy i do stojącej przy niej Krzywej Chaty. Ponieważ wkraczamy na asfalt Marysia zdecydowała się ubrać mniej turystyczne a bardziej szosowe obuwie.

Wymiana obuwia na "szosowe" przy zaporze w Wapienicy
Do samochodu doprowadzi nas już droga asfaltowa.
Schronisko/kawiarnia Krzywa Chata stojąca przy samej zaporze a można by powiedzieć, że prawie na niej

Dalej maszerujemy już drogą prosto do samochodu do którego docieramy o 15:43. Jeszcze tylko mniej więcej pół godziny jazdy samochodem do domu.

W ten to oto przyjemny sposób udało nam się zainaugurować sezon turystyczny 2014.

Szczegóły trasy na szlaki.net.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz